26 września 2013

Oczami Violetty cz.1

Zajęta własnymi myślami i szkicowaniem, siedziałam w swoim ulubionym miejscu, czyli w klubie ogrodników. Rzadko, kiedy ktoś tu przychodzi, no może poza Su, która jest wszędzie, ale jej krótkie wizyty można przeżyć. Tak, więc, dzisiaj robiłam to samo, co zawsze robiłam na przerwach.
???: Bardzo ładnie malujesz, ale czemu jest tak mało koloru?- Usłyszałam przed sobą i podskoczyłam ze strachu, przez co wszystkie kartki i ołówki znalazły się we wszystkich zakamarkach ogrodu. Podniosłam wzrok i zobaczyłam wysokiego chłopaka z niebieskimi włosami i różowymi oczami, wyglądał na zakłopotanego.
???: Eh, przepraszam, nie chciałem cię wystraszyć, zaraz wszystko pozbieram- zaczął chodzić po całym ogrodzie zbierając wszystkie moje rzeczy. Mogłam przyjrzeć mu się w tym czasie, był ubrany dość... Kolorowo, jak dla aż trochę za bardzo. Widać, że ma swój styl.
???: Wszystko już zebrane... Chyba... Przynajmniej mam taką nadzieje- z uśmiechem wręczył mi ołówki i zajął się przeglądaniem moich prac. Miałam ochotę krzyknąć żeby zostawił moje szkice, ale nie zrobiłam absolutnie nic z wyjątkiem gapienia się na niego.
???: Masz dziewczyno talent, naprawdę, jednak, czemu wszystko jest czarno - białe? A właśnie, nie przedstawiłem się, jestem Alexy, a ty?- Rzekł z tym samym uśmiechem, oddając mi moje prace.
Vi: V...Violetta, ale wszyscy mówią mi Violka- wyjąkałam.
Alx: Miło mi. Bardzo ładny kolor włosów.- Uśmiechał się. Czy on ma przyklejony ten uśmiech?!
Vi: Dz...dzięki, twój też jest ładny- czułam jak się rumienię, więc wbiłam spojrzenie w swoje buty.
Alx: Przykro mi, ale muszę jeszcze zakończyć jakąś dokumentację, spotkamy się później?
Vi: Je...Jeśli chcesz.
Alx: To do później- widziałam jak posyła mi jeszcze szerszy uśmiech, odwraca się i wraca do budynku.
Nagle znikąd pojawiła się Su.
Su: Hej Violka, wszystko dobrze?
Vi: Tak, czemu pytasz?
Su: Uśmiechasz się a to do ciebie nie podobne
Vi: Czasami zdarza mi się być wesołą... A właśnie Su mam do ciebie prośbę
Su: No ludzie!!! Ruszcie się też czasem, a nie tylko mnie wykorzystujecie.- No pff to po co ciągle kręcisz się po szkole?
Vi: Su... Gdybym naprawdę nie potrzebowała twojej pomocy, to bym cię nie prosiła
Su: No niech ci będzie, tylko, że chodzi o to że pomagam już chyba wszystkim. To, o co chcesz mnie poprosić?
Vi: Spotkałam takiego jednego...
Alx: Hej Violka, hej Su, co tam u was?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz