Zajęta własnymi myślami i
szkicowaniem, siedziałam w swoim ulubionym miejscu, czyli w klubie ogrodników. Rzadko,
kiedy ktoś tu przychodzi, no może poza Su, która jest wszędzie, ale jej krótkie
wizyty można przeżyć. Tak, więc, dzisiaj robiłam to samo, co zawsze robiłam na
przerwach.
???: Bardzo ładnie malujesz, ale czemu jest tak mało koloru?- Usłyszałam
przed sobą i podskoczyłam ze strachu, przez co wszystkie kartki i ołówki
znalazły się we wszystkich zakamarkach ogrodu. Podniosłam wzrok i zobaczyłam
wysokiego chłopaka z niebieskimi włosami i różowymi oczami, wyglądał na
zakłopotanego.
???: Eh, przepraszam, nie chciałem cię wystraszyć, zaraz
wszystko pozbieram- zaczął chodzić po całym ogrodzie zbierając wszystkie moje
rzeczy. Mogłam przyjrzeć mu się w tym czasie, był ubrany dość... Kolorowo, jak
dla aż trochę za bardzo. Widać, że ma swój styl.
???: Wszystko już zebrane... Chyba... Przynajmniej mam taką
nadzieje- z uśmiechem wręczył mi ołówki i zajął się przeglądaniem moich prac.
Miałam ochotę krzyknąć żeby zostawił moje szkice, ale nie zrobiłam absolutnie
nic z wyjątkiem gapienia się na niego.
???: Masz dziewczyno talent, naprawdę, jednak, czemu wszystko
jest czarno - białe? A właśnie, nie przedstawiłem się, jestem Alexy, a ty?- Rzekł
z tym samym uśmiechem, oddając mi moje prace.
Vi: V...Violetta, ale wszyscy mówią mi Violka- wyjąkałam.
Alx: Miło mi. Bardzo ładny kolor włosów.- Uśmiechał się. Czy on
ma przyklejony ten uśmiech?!
Vi: Dz...dzięki, twój też jest ładny- czułam jak się rumienię,
więc wbiłam spojrzenie w swoje buty.
Alx: Przykro mi, ale muszę jeszcze zakończyć jakąś dokumentację,
spotkamy się później?
Vi: Je...Jeśli chcesz.
Alx: To do później- widziałam jak posyła mi jeszcze szerszy
uśmiech, odwraca się i wraca do budynku.
Nagle znikąd pojawiła się Su.
Su: Hej Violka, wszystko dobrze?
Vi: Tak, czemu pytasz?
Su: Uśmiechasz się a to do ciebie nie podobne
Vi: Czasami zdarza mi się być wesołą... A właśnie Su mam do
ciebie prośbę
Su: No ludzie!!! Ruszcie się też czasem, a nie tylko mnie
wykorzystujecie.- No pff to po co ciągle kręcisz się po szkole?
Vi: Su... Gdybym naprawdę nie potrzebowała twojej pomocy, to bym
cię nie prosiła
Su: No niech ci będzie, tylko, że chodzi o to że pomagam już
chyba wszystkim. To, o co chcesz mnie poprosić?
Vi: Spotkałam takiego jednego...
Alx: Hej Violka, hej Su, co tam u was?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz